Od wczoraj w Górznie, przy posterunku policji, stacjonuje karetka pogotowia. O ósmej rano jako pierwszy w pracy zameldował się Henryk Czarnecki, kierowca. Nieco później dojechali z Brodnicy ratownicy: Dominik Brzezicki i Roman Walenda. Ponadto pracę tego pierwszego pilnie obserwował dziś Daniel Stawicki, jeden z czterech kierowców na przyuczeniu. Ratownicy nie zdążyli się rozpakować, gdy spłynęło pierwsze zgłoszenie.

– Transportowaliśmy do Brodnicy kobietę w stanie przedzawałowym – mówi Henryk Czarnecki.

– Personel ośrodka zdrowia zdziwił się, że byliśmy w trzy minuty, a nie w pół godziny. Nie wiedzieli, że karetka stacjonuje już w Górznie. To był pierwszy wyjazd. Bardzo szybko pacjentka trafiła do szpitala w Brodnicy. Pierwszy dzień i już z kopyta – relacjonuje Dominik Brzezicki.

Z karetki pogotowia stacjonującej w Górznie cieszy się Robert Stańko, burmistrz Górzna. Samorząd nie dość, że dołożył do zakupu karetki dla Brodnicy, co umożliwiło przekazanie pojazdu do Górzna, to jeszcze sfinansował remont pomieszczeń.

– Karetka w Górznie jest na pewno niezbędna, chociaż życzyłbym sobie i mieszkańcom, żeby jak najmniej musieli korzystać z usług tych panów – śmieje się samorządowiec. – Ewentualne interwencje, skracając czas dojazdu, pozwolą uratować na pewno życie wielu mieszkańców zarówno gminy Górzno, jak i gmin ościennych.

Chociaż podstacja już działa, to pozostało jeszcze kilka organizacyjnych spraw. W ich załatwianiu pomaga m.in. asp. Jan Smoliński, kierownik posterunku policji w Górznie.

Ratownicy są zadowoleni z górznieńskiego lokum. – Pomieszczenia są przyjemne, przytulne – potwierdza Henryk Czarnecki.

Jak już pisaliśmy w podstacji pracować będą miejscowi kierowcy. Obecnie cztery osoby przebywają na szkoleniu. – Wkrótce szkoleni kierowcy trafią do służby w Górznie. Jednak nadal będzie nam brakować ludzi – przyznaje Jarosław Kuc, koordynator do spraw ratownictwa medycznego pogotowia ratunkowego w Brodnicy.

Natomiast personel ratowniczy będzie dojeżdżać z Brodnicy.
Paweł Kędzia
Nowości z 22.01.2008