Odpowiednie atesty muszą mieć także dostawcy artykułów spożywczych. Mają oni obowiązek transportować towar pojazdami tylko i wyłącznie do przewożenia żywności, w wymaganych warunkach, m.in. w chłodniach.
Załoga w reżimie
Każda czynność jest określona przepisami, dokumentowana. Wiadomo kto za co odpowiada. Personel jest przeszkolony i pracuje w takim reżimie.
Czy to nie przesada?
- To absolutna konieczność. Posiłki muszą być zdrowe, smaczne, ale przede wszystkim bezpieczne. W żadnym wypadku nie mogą nikomu zaszkodzić. Pominięcie procedur może mieć skutki lawinowe - tłumaczy Małgorzata Kufel, wicedyrektor szpitala "pilotująca" certyfikaty. - Dlatego załoga stołówki i osoby współpracujące musiały nauczyć się stosować do surowych przepisów. Radzą sobie z tym bardzo dobrze.
Załoga szpitalnej stołówki obroniła certyfikat, wręczony jej pierwszy raz przed trzema laty. Przez ten czas unowocześniła się jeszcze bardziej. Niektórzy pracownicy sami proponują, jak ulepszyć procedury.
- Nic nie jest dane raz na zawsze. Co roku są kontrole i ścisły nadzór, żeby te procedury były przestrzegane - zapewnia prof. Mirosław Tatarkiewicz z działu certyfikacji Polskiego Rejestru Statków w Poznaniu. - Z czystym sumieniem wręczamy certyfikat ISO 22 000: 2005 na żywienie zbiorowe pacjentów i usługi cateringowe. Grudziądzka lecznica jest w ścisłej czołówce krajowej placówek, które certyfikujemy. Muszę pracownikom pogratulować.
Prof. Mirosław Tatarkiewicz (z lewej) wręcza certyfikat dyrektorowi szpitala, Markowi Nowakowi.
Prof. Mirosław Tatarkiewicz (z lewej) wręcza certyfikat dyrektorowi szpitala, Markowi Nowakowi (fot. Maryla Rzeszut)
A jakie są opinie pacjentów?
- Jedzenie mamy dobre i urozmaicone - chwali Elżbieta Murawska z pow. świeckiego, leczona od tygodnia na oddziale endokrynologii. - Nie narzekam. Są ciepłe i smaczne. Tylko za mało słone, ale dlatego, że mam dietę cukrzycową. Respektuję to, dla mojego dobra. Dzięki leczeniu i odpowiedniemu żywieniu poprawił mi się poziom cukru we krwi.
- Posiłki są dobre, rodzina nie musi mnie dokarmiać - zapewnia Anna Jankiewicz, która jest po operacji. - Szybko zdrowieję.
- Dziękuję dziewczynom z kuchni za cierpliwość i wdrożenie wyśrubowanych procedur, które chronią nas i pacjentów - podkreślił Robert Malinowski, prezydent Grudziądza. - Mamy zaufanie do szpitalnej kuchni. Około 600 posiłków dziennie trafia stąd do szkół.
W eleganckiej sali szpitalnej stołówki odbywają się wesela, sylwestry, bankiety, przyjęcia z okazji pierwszej komunii. Sala zarezerwowana jest na wesela już na dwa najbliższe lata.
Stołówka zarabia na siebie i przynosi zysk. - Dzięki temu, od czasu do czasu, pracownicy mogą liczyć na premie - informuje Małgorzata Kufel.Artykuł pochodzi z portalu pomorska.pl z dnia 26 września 2012 Autor: MARYLA RZESZUT